Przejdź do treści

Kawowe Recenzje #1 – Una Palona

Jeśli dalej zastanawiacie się nad kupnem kaw palarni z Poznania, które są również dostępne okresowo w wybranych marketach, to dobrze trafiliście! W tym artykule dowiecie się jak smakują poszczególne mieszanki, w zależności od użytej metody parzenia ziaren. Jesteście zainteresowani? W takim razie zapraszam do lektury!

Kawy marki Una Palona pojawiły się w marketach już jakiś czas temu, przy czym wzbudziły dość duże zainteresowanie. Swoim charakterystycznym opakowaniem przykuwają wzrok, a po bliższym zapoznaniu się wzbudzają zainteresowanie, ponieważ są to kawy lepszej jakości, co możemy zauważyć po starannym opisie na etykiecie, a także dacie palenia ziaren. Samo opakowanie jest bardzo praktyczne, ponieważ posiada zamknięcie strunowe, więc nie musimy martwić się o uciekający aromat kawy i przesypywać jej do innego pojemnika. Wystarczy pamiętać o szczelnym zamknięciu paczki za każdym razem, gdy będziemy jej używać. Dodatkowo jest wyposażone w wentyl, który reguluje swobodny przepływ gazów wydzielanych przez wypaloną kawę (czasami można zauważyć, że paczki z kawą są bardziej “nabite” – to właśnie znak, że została ona niedawno wypalona).

Una Palona - wszystkie kawy

Na szczęście nie musimy czekać, aż te kawy znowu pojawią się na sklepowych półkach. Wszystkie ich rodzaje, a także różne gramatury znajdziecie na stronie www.unapalona.pl. Do wyboru mamy 7 mieszanek – każda o innym profilu smakowym, których walory aromatyczne znajdziemy również na etykiecie produktu. Osobiście przetestowałem każdą mieszankę, na różne sposoby: drip V60, AeroPress, French Press, a także w wersji na zimno jako Cold Brew (tutaj rezultaty zaskoczyły mnie najbardziej). Poniżej znajdziecie opis każdej mieszanki, oraz jak przyrządziłem je poszczególną metodą.


Blue Hill

Sprawdź na stronie palarni: Una Palona – Blue Hill

Pierwsza kawa na naszej liście to Blue Hill, w której skład wchodzą ziarna pochodzące z Brazylii, Kolumbii i Papui Nowej Gwinei. Plantacje dostarczające ziarna znajdują się w przedziałach 800 do 1500 wzwyż m n.p.m., więc różnorodność jest dość duża. Są to duże ziarna, które w 100% stanowi gatunek Arabiki. Profil palenia jest średni, więc sprawdzą się zarówno w ekspresie, jak i niektórych metodach alternatywnych. Na etykiecie znajdziemy informacje o wyczuwalnych aromatach marcepanu, skórki pomarańczy, czerwonych grejpfrutów, kakao, oraz prażonych orzechów laskowych. Można by rzec, że jest to dość stonowane połączenie smakowe, które powinno przypaść większości do gustu.


AeroPress

Kawę Blue Hill sprawdziłem w pierwszej kolejności w AeroPressie, gdzie użyłem metody invert (odwróconej). Na 22g zmielonej średnio-drobno kawy przypadło 200g przefiltrowanej i zagotowanej wody. Czas parzenia, łącznie z preinfuzją i przeciskiem wyniósł 2 minuty.

W zapachu wyczuwalny był delikatny tytoń (w dobrym tego zapachu znaczeniu!), grejpfrut, a także czekolada i delikatne nuty ziołowe w tle. Napar smakował natomiast suszoną śliwką, grejpfrutem, o delikatnym posmaku brandy oraz przypraw korzennych.


Drip V60

Kolejną metodą był dripper, czyli klasyczny przelew. Tutaj użyłem 18g kawy, 300g wody, a całość parzenia i przelewu zamknąłem w 3 minutach i 15 sekundach. Kawę zmieliłem średnio, nieco grubiej niż do aeropressu.

Zaparzona kawa pachniała piernikiem, orzechami laskowymi i cynamonem. W smaku można było wyczuć również piernika w czekoladzie, a nawet karmelowy popcorn! Dodatkowo całość była przyjemnie kwaskowata, przypominając świeże zielone jabłko. Zdecydowanie ciekawy smak, który łączy słodycz z nutą orzeźwienia.


French Press

W tym przypadku proporcje kawy i wody były dokładnie takie same, zmianie uległa grubość mielenia i czas parzenia. Ziarna zmieliłem średnio-grubo, ze względu na długi czas parzenia, który wynosił 4 minuty. Po upływie 3 minut i około 55 sekund urządzenie przykryłem i przesunąłem tłok na dno, filtrując kawę.

Kawa pachniała cynamonem, karmelem, czekoladą, a także wyczuwalne były nuty kwiatowe. Przyjemna uczta dla nosa, a jeszcze przyjemniejsza dla naszego podniebienia – tutaj kawa prezentowała się aromatami czekolady mlecznej, karmelu, orzechów i owocowej słodyczy. Jedna z najlepszych metod parzenia dla tej mieszanki!


Cold Brew – kawa na zimno

Ostatnim procesem przygotowania ziaren było macerowanie ich na zimno, czyli tzw. Cold Brew. Spokojnie, tylko nazwa brzmi skomplikowanie, bo jest to bardzo łatwy i przyjemny proces! 10g ziaren zmieliłem grubo – jeszcze grubiej niż do French Pressu, jednak nie przesadzając za bardzo. Zmieloną kawę przesypałem do słoika i zalałem 200ml przefiltrowanej wody w temperaturze pokojowej. Zakręcony słoik wstawiłem na 12 godzin do lodówki, po czym przefiltrowałem za pomocą filtru do dripa.

French Press uznałem za jedną z najlepszych metod dla Blue Hill, jednak to co zastałem po przefiltrowaniu… Niebo w gębie! Mrożona kawa o smaku monte – mleczna czekolada, orzechy, nuty migdałów, znikomy marcepan. Jednym słowem REWELACJA. Kto jeszcze nie próbował kawy na zimno, a w jego posiadaniu znalazła się właśnie ta mieszanka, to niech koniecznie spróbuje tego sposobu!

Aczkolwiek to nie jedyna tak rewelacyjna kawa na zimno w tym zestawieniu 😉

Podsumowując kawę Blue Hill mogę powiedzieć, że będzie to idealna mieszanka jeśli lubimy czekoladowo-orzechowe smaki z lekką kwasowością. Najlepszymi metodami na jej przygotowanie będzie French Press, który wydobędzie słodkie i półwytrawne nuty, a także Cold Brew, która nada zupełnie inny wymiar przygotowanej w ten sposób kawie.


Green Latin

Sprawdź na stronie palarni: Una Palona – Green Latin

Drugi blend, któremu się przyjrzymy to Green Latin z Brazylii i Kolumbii. Smakowo podobna do poprzedniej, jednak tutaj znajdziemy nieco mniej aromatów niż w Blue Hill. Ziarna średniej wielkości wypalono na profil średni, a całość stanowi Arabika. Pozwala nam to na parzenie jej zarówno pod espresso jak i alternatywy. Mieszanka oznaczona kolorem zielonym ma przypominać w smaku marcepan w czekoladzie, czerwone grejpfruty, orzechy laskowe, kakao (czyli podobnie jak powyższa). Choć w rzeczywistości wyczuwalna jest różnica.


Aeropress

Green Latin w Aeropressie wypada całkiem nieźle. Przy użyciu 22g ziaren zmielonej średnio-drobno kawy, oraz 200g przegotowanej, filtrowanej wody parzymy i przeciskamy napar zamykając się w 2 minutach. Standardowy przelicznik przy każdej z testowanych kaw wynosił tą metodą 11g kawy/100g wody.

Aromat unoszący się nad naparem pachnie wanilią, orzechami, kakao i agrestem – daje to wrażenie słodyczy, przełamanej nutką kwasowości. W smaku spotykano natomiast nieco inną gamę- owoców leśnych, orzechów, czekolady i cytrusów. Pasuje idealnie do śniadania na słodko dzięki swojej delikatnej, owocowej słodyczy z wyczuwalnymi cytrusami.


Drip V60

Tutaj 18g zmielonych w stopniu średnim ziaren zalewałem 300g wody, całość przeprowadzając przez 3 minuty oraz 15 sekund. Przy zalewaniu (tak jak w pozostałych mieszankach) stosowałem następującą kolejność – pierwsze zalanie 50g wody oraz preinfuzja 30 sekundowa, kolejne zalania również wynosiły dozę 50g wody i następował w 30 sekundzie, 55 sekundzie, 1 minucie i 5 sekundzie, 1 minucie i 20 sekundzie, a ostatnie w 1 minucie i 35 sekundzie. Pozostały czas woda przepływała przez zmielone ziarna aż do osiągnięcia czasu 3:15 od pierwszego kontaktu ziaren z wodą.

W zapachu wyczuwalna była słodycz migdałów/marcepanu, babeczki jagodowej oraz czekolady. Natomiast pijąc aromaty, które wypełniały podniebienie przywodził na myśl miód, karmel, marcepan, gorzką czekoladę i limonkę. Napar był bardzo smaczny i z przyjemnością się nim delektowałem.


French Press

W zaparzaczu tłokowym również we wszystkich przypadkach używałem przelicznika 6g kawy na 100g wody, czyli na jedną porcję przypadało 18g kawy i 300g wody. Czas parzenia również we wszystkich testach wynosił 4 minuty.

Przy tej metodzie parzenia wyczuwalne aromaty stanowiły zapachy gorzkiej czekolady, cytrusów, prażonych orzechów, wanilii i owoców leśnych, cały bukiet słodyczy przyjemnie rozchodził się po nozdrzach. Smak był zbliżony do smaku naparu z Aeropressu, choć w nieco innej formie – czekolada, owoce leśne, cytrusy, nektarynki i orzech. Również przyjemne zestawienie, o nieco bardziej owocowych nutach.


Cold Brew

W metodzie na zimno smak przygotowanej kawy również był bardzo przyjemny. Tutaj mocno wyczuwalna była gorzka czekolada, marcepan, a także cytrusy i nugat. Po 12 godzinnym “zimnym parzeniu” z kawy wydobywane są głównie słodkie smaki, jednak przyjemne orzeźwienie nadał cytrusowy posmak. Idealna propozycja na zbliżające się lato!


Golden Whisky

Sprawdź na stronie palarni: Una Palona – Golden Whisky

Choć w nazwie tej mieszanki występuje nazwa whisky, to nie jest ona wyczuwalna w swojej czystej postaci – tutaj aromat whisky rozbity został na poszczególne nuty smakowe, więc zamiast smakować tak jak napisano, pobudza naszą wyobraźnię do łączenia aromatów. Mieszanka ziaren pochodzących z Brazylii, Kolumbii, oraz Kostaryki została średnio wypalona i również jest to 100% Arabika. Uprawy kawowców rozmieszczone w przedziale 800 – 1500+ m n.p.m. zapewniają właśnie te poszczególne elementy smaku whisky. Na etykiecie znajdziemy informację o wyczuwalnym marcepanie, landrynkach owocowych, rodzynkach, suszonych morelach i prażonych orzechach. Jakby wszystko zebrać do kupy, to można by uznać to za prawie whisky 😉


Aeropress

Po zaparzeniu mieszanki Golden Whisky w Aeropressie otrzymujemy przyjemny, delikatny napar w którym wyczujemy zapach karmelu, herbaty i orzechów prażonych. Natomiast w smaku już pojawiają się niuanse tytułowego alkoholu, które wzbogacone są o aromaty prażonych orzechów, migdałów, grejpfrutów, oraz czekolady. Można by się delektować tą kawą przez dłuższy czas, ponieważ jej smak jest rzeczywiście dobry. Jest to również kawa, która najbardziej smakowała innym osobom, gdy ją przyrządziłem i dałem do spróbowania.

Za pierwszym razem, gdy miałem okazję spróbować 4 z 7 smaków kaw od palarni, był to również mój faworyt, przygotowany wówczas w dripie V60.


Drip V60

Również tutaj znajdziemy wyczuwalne zapachy karmelu, herbaty i orzechów, które ze sobą harmonizują. Napar smakuje mniej więcej tak jak pachnie, z tą różnicą, że i tutaj wyczujemy posmak whisky, na który składają się różne nuty smakowe. Na szczęście nie tylko ja wyczułem tutaj tytułowy aromat, więc coś musi rzeczywiście być na rzeczy i faktycznie da się go łatwo wyłowić. Do podwieczorku jak znalazł, a po przestudzeniu może pełnić rolę bezalkolowej wersji trunku.


French Press

We French Pressie z Golden Whisky wydobywają się bardzo szlachetne aromaty. Są to m. in. tytoń, gorzka czekolada, karmel, marcepan – połączenie, a raczej wzbogacenie wręcz świetne oraz klimatyczne. Do tych zapachów dołącza również smak landrynek, który całość przełamuje słodyczą i przyjemnie wypełnia posmak. Przy parzeniu tej mieszanki użyłem przypadkiem mniej wody, bo 280g ale jak widać efekty też są niezłe przy nieco innej gramaturze i proporcjach.


Cold Brew

Sama esencja smaków uzyskana po maceracji na zimno Golden Whisky jest przepyszna. Przypomina trochę brzoskwiniową herbatę mrożoną, z dodatkiem budyniu czekoladowego i orzechów laskowych – coś pięknego! Ogólnie wszystkie kawy zaskoczyły mnie pozytywnie, choć co do niektórych miałem wątpliwości, czy na zimno również będą dobre.

Przy tej kawie mam również dla Was lekki bonus! Spróbujcie sobie dolać nieco mleka i Jaggera, a uzyskany drink z pewnością Was zaskoczy… 😉


Yellow Drip

Sprawdź na stronie palarni: Una Palona – Yellow Drip

Jedna z dwóch mieszanek w serii, która dedykowana jest dla metod alternatywnych przez swój jasny stopień wypalenia i jednorodne ziarna. Arabika wchodząca w skład tego singla pochodzi z Ethiopii i jest dobrej jakości. Ziarna są dość drobne oraz nieco twarde, więc mogą być kłopotliwe podczas mielenia, ale warto się potrudzić i włożyć nieco więcej siły w kręcenie młynkiem. Wysoko położone plantacje (1600 – 1800 m n.p.m.) owocują smakami cytrusów z czekoladowymi nutami, a także ziołowym posmakiem.

Aeropress

Przy tej mieszance pozwoliłem sobie na nieco dłuższe przeciskanie, żeby wydobyć jak najwięcej aromatów, co pozytywnie poskutkowało. Przy proporcjach 22g kawy/200g wody cały proces zamknąłem w 2 minutach i 15 sekundach. Od razu można było wyczuć ziołowe nuty, czekoladę, a także miodową słodycz. Smak był delikatny i zbalansowany, owocowo-cytrusowy. Aromaty wyczuwalne w kawie to cytryna, czerwone owoce, oraz nuty ziołowe – orzeźwiający napar!


Drip V60

Kolejna metoda i kolejny doskonały rezultat, w tym wypadku w standardowych proporcjach i czasie. Bogatsze aromaty zapachowe prezentowały się orzechami, cytrusami (głównie grejpfrutem), a także herbatą. W smaku mocno orzeźwiające nuty cytrusów, prażonych orzechów, czekolady, a także kardamonu, którego aromat przełamywał nieco całość. Po ostygnięciu kawa była również smaczna, więc nie trzeba jej pić zanim wystygnie!


French Press

We French Pressie kawa zachowuje się podobnie jak podczas pierwszej użytej metody. Zapach to głównie cytrusy, zioła, a także miód i delikatny tytoń. Podczas picia wyczułem te aromaty co w zapachu, oraz dodatkowo korzenny posmak, a także herbacianą nutę wytrawności. Ta mieszanka może dość mocno zaskakiwać osoby, które nie miały wcześniej styczności z jednorodnymi ziarnami, jasno palonej kawy, jednak po przełamaniu się można czerpać dużo przyjemności z “innego” smaku kawy, do którego nie przywykliśmy na co dzień.


Cold Brew

Mimo swej wyjątkowości w metodach alternatywnych, w przypadku wersji jako Cold Brew tą wyjątkowość tylko podbija. Aksamitny napój o smaku nektarynek, brzoskwiń, zielonej herbaty, oraz orzechów z pewnością zasmakuje niejednej osobie. Ta delikatna wersja długo przygotowywanej kawy może zastąpić lemoniadę podczas ciepłych dni, osobom lubującym się w kawie!


Brown Volcano

Sprawdź na stronie palarni: Una Palona – Brown Volcano

Jest to druga kawa idealna do alternatyw, o jasnym profilu wypalenia. Całość pochodząca z Kostaryki rośnie powyżej 1500m n.p.m, na plantacjach Arabiki. Etykieta informuje o smakach czereśni, żurawiny, orzecha włoskiego, mlecznej czekolady i… whisky (drugi raz!). Natomiast w tym przypadku ten aromat jest na opakowaniu, aczkolwiek ciężej z wyczuciem go przy parzeniu. Natomiast same ziarna są najtwardsze ze wszystkich propozycji. Tutaj nie obejdzie się bez solidnej walki z młynkiem, który nie do końca chce współpracować (oczywiście mowa o ręcznym młynku, ponieważ takim mieliłem wszystkie kawy).

Aeropress

Po przeciśnięciu 200g wody przez 22g zmielonej średnio drobno kawy uzyskujemy klarowny wywar, o przyjemnym orzechowo-owocowym zapachu. Nutami wyczuwalnymi w smaku kawy są: orzech włoski, czerwona porzeczka, oraz nuty ziołowe. Chociaż próbowałem się bardzo skupić, to nie mogłem wyłapać niczego co przywodziło by na myśl whisky. Może kiedyś mi się uda, albo w Aeropressie ciężko jest wydobyć akurat ten smak.


Drip V60

Zupełna różnica odnosząc się do poprzedniej metody zarówno w smaku jak i zapachu. Mój nos wyłapał brązowy cukier, kakao, anyż i żurawinę co stanowiło dość wytrawne połączenie. Natomiast w smaku znowu różnica – whisky! (tak, w tej metodzie da się wyczuć), żurawina, czekolada i orzech włoski. Wytrawne zarówno w zapachu, jak i w smaku. Idealne dla kawowych smakoszy. I nie tylko!


French Press

Tutaj kolejne zaskoczenie, chyba ta kawa lubi po prostu prezentować się w różnych odsłonach, w zależności od sposobu jej przyrządzenia! W zapachu popcorn, żurawina oraz karmel, a w smaku karmelowy popcorn, cytrusy, orzechy i ciastkowy posmak. Niezwykle ciekawe doznania smakowe, choć okupione trudem przy mieleniu twardych ziaren Arabiki…


Cold Brew

Druga smakowa bomba po dodaniu mleka i ziołowego alkoholu! Jednak wróćmy do jej naturalnej prezentacji. Brown Volcano na zimno jest przyjemnie słodkie, o nutach orzechów, cytrusów i korzennego posmaku. Cóż by tu więcej rzec – po prostu smaczne i już!


Purple Santos

Sprawdź na stronie palarni: Una Palona – Purple Santos

Perełka wśród kaw, co zresztą widziałem, że nie tylko u mnie. Mowa tu o 100% Arabiki, palonej średnio, pochodzącej z Brazylii. Ziarna z tego singla (ziarna kawy o jednorodnym pochodzeniu) rosną w granicach 800-1200m n.p.m., czyli dość nisko, więc mniej tu będzie cytrusów i nut kwiatowych. Na etykiecie wyszczególniono mleczną czekoladę, winogrona, suszone śliwki, oraz orzechy laskowe i czekoladę z kandyzowanymi bakaliami (czyżby czekolada studencka w kawowej odsłonie..?).

Aeropress

Wycisk z Aeropressu uzyskany w ciągu 2 minut charakteryzuje się wonią suszoncyh śliwek w czekoladzie, a także marcepanu i nugatu. Smakuje natomiast jak połączenie czekolady, rodzynek, migdałów i cytrusów. Przyjemna słodycz, przełamana kwasowością dobrze prezentuje się przy tej metodzie, również po ostygnięciu. Także kto ma, to Aeropress w dłoń i wyciskamy!


Drip V60

Mój faworyt, jeśli chodzi o metody parzenia Purple Santos na ciepło (czemu wspomniałem tu to “ciepło”? zaraz się dowiecie). Zapach to aromaty czekolady mlecznej, śliwki i rodzynek. Smak natomiast, to winogrona, czekolada, rodzynki, nugat, a także skórka świeżo pieczonego chleba! Chyba każdy uwielbia ten ostatni, który przywodzi na myśl przyjemne poranki w towarzystwie świeżego, chrupiącego chleba z masłem… Mniam!

Tą kawę polecałbym na początek, jeśli dopiero zaczynacie zabawy z metodami alternatywnymi, ponieważ nie jest ciężko wydobyć z niej dobry smak.


French Press

Po przygotowaniu Purple Santos we French Pressie nie do końca byłem przekonany o tej metodzie parzenia. W zapachu unosiły się śliwki, marcepan, rodzynki i gorzka czekolada. Natomiast smak to śliwka w czekoladzie, limonka, winogron, czekolada mleczna i anyż. Moje obawy zostały rozwiane, ponieważ kawa wyszła całkiem niezła. Aczkolwiek zdecydowanie wolę ją w wersji dripa.


Cold Brew

Jeśli zastanawialiście się nad nawiasem przy dripe, sugerującym metodę parzenia na ciepło, która była moim faworytem, to teraz dowiecie się dlaczego spadła ona na drugie miejsce. Istna rewelacja po “zimnym parzeniu” – mleczna czekolada, rodzynki w czekoladzie, głęboka słodycz… Poezja! Nigdy w życiu nie piłem równie wspaniałej kawy na zimno, więc już wiem co będę regularnie przygotowywać w lecie. Mimo iż wszystkie rodzaje spisał się świetnie w wersji zimnej, to Purple Santos zdecydowanie zdominowała pozostałe i podbiła moje serce w tym prywatnym rankingu. Polecam!


Short Black

Sprawdź na stronie palarni: Una Palona – Short Black

Przyszedł czas na czarnego konia tego wyścigu. Dlaczego czarnego? Ano za sprawą Robusty, która stanowi 35% mieszanki, jak i samego koloru oraz nazwy tej kawy. Można by pomyśleć, że przecież to nie może być dobre, skoro Arabika stanowi jedynie 65%. Na szczęście to błędne spostrzeżenie! Ziarna pochodzące z Brazylii (Arabika) i Wietnamu (Robusta) zostały wypalone w stopniu średnim, choć można by było przypuszczać, że będzie to ciemna kawa. W domyśle wyczuwalne mają być nuty drzewne, gorzka czekolada, prażone orzechy i suszone śliwki – bardzo wytrawne i mocne zestawienie. Również moc kawy jest wyższa niż reszty, właśnie ze względu na Robustę. Czy sprawdza się w metodach przelewowych? Cóż, nie każdemu posmakuje, ale na pewno nie jest zła!

Aeropress

Metoda dla smakoszy, oraz osób które lubią mocny i intensywny smak w swojej kawie. Przy tych samych proporcjach co wszystkie mieszanki, Short Black pachnie tytoniem, drzewnymi i ziemnymi aromatami, oraz kakao. Nie martwcie się, że ziarna są zepsute bo pachną drewnem czy ziemią – to po prostu charakterystyczne aromaty dla Robusty, której plantacje położone są bardzo niska, co powoduje zdecydowaną różnicę w smaku. Właśnie za pomocą zmysłu smaku możemy wyczuć tą ziemistość, kakao, ale również orzech włoski oraz kwaskowatość nie zawsze przyjemną dla podniebienia.


Drip V60

Również zapewnia mocne doznania aromatyczne, w których dominuje tytoń, popiół z ogniska, a także orzechy ziemne. Dość drażniący zapach, który delikatnie odrzuca od naparu. Za to w smaku pokazuje swoją dobrą stronę – gorzka czekolada, orzechy ziemne, czerwona porzeczka, a także lekko drzewny posmak całkiem przyjemnie rekompensuje swoją ostrą woń. Wystarczy się trochę przełamać i dać jej szansę!


French Press

Tutaj również mamy do czynienia z intensywnym zapachem, jednak już nieco przyjemniejszym. Kakao, prażone orzechy włoskie, suszona śliwka, to aromaty które łagodzą drzewny zapach kawy. Smakuje nieco gorzej niż z dripa, ponieważ ma intensywny aromat ziemisty, delikatną kwasowość grejpfruta, delikatną słodycz gorzkiej czekolady, oraz orzechów ziemnych. Jak dla mnie nie jest taka zła, jednak trzeba po prostu lubić tak intensywne doznania jeśli chodzi o kawę.


Cold Brew

Wow – to najsensowniejsze słowo opisujące Short Black na zimno. Przed chwilą czytaliście o ciężkich aromatach, ostrych zapachach, itp. A tutaj otrzymana kawa zaskakuje nas nutami whisky, tytoniu i suszonej śliwki, w przyjemnej odsłonie. Pijąc ją miałem wrażeniem jakbym pił whisky, tylko bez dodatku alkoholu!

Kawa Una Palona – opinia

W całej palecie oferowanych rodzajów kaw, każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Jeśli jesteście ciekawi smaków, a nie chcecie zamawiać od razu całej paczki 250/500g, to w sklepie internetowym tej marki znajdziecie zestawy degustacyjne po 100g kawy. Jest to świetna opcja na początek, żeby sprawdzić która mieszanka odpowiada Wam najbardziej!

Jeśli jednak miałbym Was nakierować, to tak: osobom lubującym metody typ drip poleciłbym Purple Santos, osobom zaczynającym przygodę z alternatywami – Golden Whisky, fanom mocnych aromatów – Short Black, miłośnikom French Pressa – Blue Hill, lubującym klasyczne smaki – Green Hill, a na pewno wszystkim chcącym spróbować czegoś nowego – Yellow Drip. Natomiast Brown Volcano przyjemnie testuje się podczas cuppingu, gdzie po upływie czasu zaskakuje nas kolejnymi aromatami.

Na koniec słów kilka

Wszystkie wymienione wyżej kawy testowałem w jednakowych proporcjach, stopniach mielenia i czasach parzenia na każdej poszczególnej metodzie, aby czynniki wpływające na smak były identyczne. Młynek ręczny, którego użyłem to Hario Mini Slim Pro, a konfiguracja klików prezentowała się następująco (licząc od zamknięcia żaren): Aeropress 8 klików, Drip 10 klików, French Press 15 klików, Cold Brew 20 klików.

Dodatkowo ten artykuł stanowi rozszerzenie poprzedniego, w którym opisane były tylko 4 rodzaje kawy, ale jednocześnie nie jest to wersja ostateczna. Wraz z pozyskaniem kolejnych urządzeń do parzenia kawy, będę na bieżąco aktualizować wpis o kolejne metody, jednak na razie nie jestem w stanie tego zrobić. Mam nadzieję, że pomogłem i rozwiałem nieco wątpliwości o kawach Una Palona, który były dla mnie bardzo przyjemną przygodą zarówno smakową, jak i ćwiczeniową. To dzięki tym kawom zacząłem przygodę z metodami alternatywnymi i po raz pierwszy przymierzałem się do domowego cuppingu, który nie do końca wyszedł, dlatego nie umieściłem go tutaj.

Niech kawa będzie z Wami!

5 komentarzy do “Kawowe Recenzje #1 – Una Palona”

  1. Pingback: 5 propozycji kawy, jako dodatku do świątecznego prezentu! Część I. – Mów Mi Barista

  2. Kupiłem w biedrze i muszę powiedzieć, że to pierwsza kawa polskiego producenta, która mi smakuje. Ekspres Nivona mam od 2017 i lubię eksperymentować z kawami dostępnymi w różnych sieciach handlowych.

  3. Hej! Świetna recenzja – dzięki! 🙂
    Czekam na podobne wpisy. Tą kawę można kupić na stronie producenta, ale dużo taniej wychodzi faktycznie w Biedrze lub w Lidlu. Ja właśnie poluję, aż pojawią się w jakiejś sieci, żeby zrobić sobie zapas 🙂

    1. Dziękujemy i cieszymy się, że recenzja jest przydatna! Już niedługo pojawi się więcej wpisów o wybranych kawach, więc zapraszamy do śledzenia bloga. 🙂

      Miejmy nadzieję, że te kawy ponownie zagoszczą na sklepowych półkach, żeby jak najwięcej osób mogło się nimi nacieszyć!

Skomentuj Dominik Koziarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.