Przejdź do treści

Jaki ekspres wybrać do domu: kolbowy czy automatyczny?

Będąc home baristą następuje ten moment kiedy decydujemy się na droższy sprzęt, czyli ekspres. Dużo przeszukiwania po internecie jaka firma, jaki model, a ważniejszym pytaniem jest JAKI ekspres chcemy. Automatyczny, czy kolbowy? W tym artykule skupimy się na informacjach, która pomoże w wybraniu odpowiedniego sprzętu.

Dawka suchych informacji na początek

Ekspres kolbowy jest urządzeniem, w którym woda dozowana jest pod ciśnieniem do kolby z mieloną kawą. Najczęściej takie modele można spotkać w kawiarniach, bo to one pozwalają na przygotowanie idealnego espresso. Zapewniają większą kontrolę nad dozą kawy, czasem parzenia i temperaturą wody, co niezbędne jest aby serwować jak najlepszą kawę. Ekspres kolbowy wiąże się również z tym, że możemy poczuć się jak prawdziwy barista we własnym domu. A do tego właśnie dążymy w całej naszej działalności na blogu – żeby każdy mógł zgłębić „tajniki baristyki”!

Natomiast ekspres automatyczny, jak sama nazwa wskazuje wykonuje kawę „prawie” na automacie. Napisałam prawie, bo po wsypaniu kawy, trzeba nacisnąć przycisk i już. Opis wydaje się bardzo prosty od strony parzącego, jednakże za tym kryje się ogromna technologia. Mowa oczywiście o zintegrowanym młynku do kawy, zapewniającym odpowiednie zmielenie oraz wykonanie wybranej ilości kawy do filiżanki. Drobna zmiana ustawień w zależności od modelu, jedno lub dwa kliknięcia i to wystarczy. Wszystko zrobi się szybko, sprawnie i czysto.

Obydwa ekspresy skupiają się na technologii espresso, więc są one wysokociśnieniowe. Kawa zmielona zostaje „przeciśnięta” z małą ilością wody w stosunku do kawy, dając wysublimowany smak oraz crème jaką posiada prawdziwe espresso.

Dowiedz się również: Czym jest espresso i jak je przygotować!

Testowane maszynki

Chce wspomnieć, że te ekspresy nie są porównywane obok siebie, a tylko jako przykład do żywszego opisu. Ich rozkład cenowy jest za duży, aby mówić o równej „walce”. Jednak, jeżeli kogoś dany model zainteresuje to możecie o nich pomyśleć do swojego domu.☕

Przedstawiając maszynki to mniejszy ekspres jest modelem kolbowym. Konkretnie to Delonghi Dedica 685. Kupiłam go do swojej małej kuchni i używam go na co dzień. Umiem sobie z nim poradzić, ale musze powiedzieć, że jest on po „przeróbce”, o której powiem za chwilę. Pomimo zakupienia go już około dwa lata temu, cena nadal pozostają prawie identyczna (czyli około 700/800 złotych). Jest to dość budżetowy ekspres, patrząc jakie ceny posiadają ekspresy profesjonalne, więc nie ma co się spodziewać idealnego espresso.

Większa maszyna na zdjęciu, jest ekspresem automatycznym. Konkretnie jest to Nivona 675, która na swoje możliwości zajmuje całkiem mało miejsca. Wszystkie swojej dodatki skrywa „w sobie”, dlatego musi nabrać wielkości. Jego cena (jak piszę ten post) sięga około 2300 złotych, więc mówimy o innej skali cenowej.

Jak można zauważyć, ekspresy kolbowe są tańsze, ale czy na pewno?

Ekspres kolbowy

Zdjęcie powyżej, przedstawia minimum, które warto posiadać do pracy z kawą mieloną. Taki sprzęt, może wystarczyć do dobrego espresso. Ale korek to po co? Trochę się to ukryło, jednakże w korku mam wbite druciki, które służą jako rozłożenie kawy równomiernie po sitku. Jest to wersja budżetowa, ale dla mnie wystarczająca.

Na zdjęciu jeszcze zabrakło mi tampera, którym trzeba „docisnąć” kawę oraz wagę do dokładnego ważenia. To już automatycznie kilka groszy do całego sprzętu. Jeżeli pierścień do dozowania lub rozprowadzacz nie jest potrzebny, a kawę można wsypać na oko, to tamper jest must have. Moja wersja, kupując po taniości z Chin kosztowała mnie 70 złotych. Niby mało, ale dodatkową ceną do ekspresu kolbowego jest jeszcze nasza praca.

Zdjęcie pokazuje widoczną przeróbkę modelu dedica 685, ponieważ kolba została obcięta oraz wymienione sitko, aby dozować poprawną ilość gram kawy, zgodną z standardem 2:1.

Poranne wsypywanie kawy, dobranie odpowiedniej ilości gram (jeżeli zależy nam na dobrym smaku oraz nie zapychaniu kolby), posprzątanie stanowiska dokłada naszej pracy. Dodatkowo sam proces dłużej zajmuje, jeżeli chcemy kawę mleczną. Najbardziej można to odczuć podczas spotkań kilku osób, gdzie taki mały ekspres może być problematyczny, przedłużając wykonywanie kaw. Jeżeli zależy nam na dobrym espresso, to kawa mielona nie sprawdzi się na dłuższą metę. Po otwarciu wyzbywają się jej walory smakowe i staje się coraz bardziej „pusta w smaku”.

Dlatego kolejne zdjęcia przedstawia mój sprzęt, który posiadam do przygotowania kawy. Nie licząc kawy oraz małego sprzętu, który ułatwi przygotowanie espresso to młynek jest tutaj bardzo istotny. On decyduje o równym przemiale, który ma duży wpływ na budżetowy ekspres. Jeżeli jednak już posiadasz swój, to warto sprawdzić, czy poradzi sobie z mieleniem pod espresso. Nie każdy zadba o równy przemiał albo będzie się przegrzewał.

Dodatkowo młynki ręczne, będą wymagać sporo siły i machania, a w przypadku elektrycznego więcej miejsca w kuchni. Dokładając młynek elektryczny to wielkość całego sprzętu na blacie, może już przypominać ekspres automatyczny. Ale trzeba też przyznać, że kolba wygląda o wiele bardziej profesjonalnej i ładniej na zdjęciach. 😏

Przy kolbie jak widać kawa jest gotowa, choć dużo do posprzątania. Licząc z mieleniem, przygotowaniem espresso oraz mleka, jedna taka kawa może zająć około 6/8 minut. Nie doliczam sprzątania, więc relatywnie czas może być dość długi dla niektórych. Osobiście, robiąc kawę z rana z ekspresu, to robiłam czarną albo wstawałam wcześniej.

Dysza nie jest profesjonalna, jednak pracując z nią od jakiegoś czasu to umiem dobrze zadbać o spienienie mleka. Ekspres kolbowy wymaga naszego większego zaangażowania, jednak potrafi to się odwdzięczyć dobrą porcją kawy.

Ekspres automatyczny

Oto zestaw, który trzeba mieć do zrobienia kawy (nie licząc paczkowanej kawy). Jak widać, nie trzeba martwić się o żaden bałagan lub dokładanie dodatkowych pieniędzy do całości.

Sam model 675 od Nivony miałam około 2 tygodnie, więc mogłam się z nim zaprzyjaźnić. Wygoda, prostota jak i bardziej zaawansowane ustawienia, pozwoliły mi na zabawę z kawą. Mogłam tam zmieniać temperaturę naparu, twardość wody, aromat w zależności jaka kawa była wsypywana (ciemniej lub jaśniej palona) oraz jej intensywność. Gdy wszystko zostanie ustawione, to można spokojnie pić. Dzięki szybkości wykonania, poranna kawa była dla mnie łatwiejsza, bo nie wymagała ona dużo zaangażowania. Zrobienie kawy mlecznej zajmuje około 5 minut, a posprzątanie jest o wiele przyjemniejsze.

Warto tutaj zaznaczyć, że za wygodą kryje się też ciemniejsza strona medalu. Pomimo wielu ustawień, które ciężej było mi spotkać w innych ekspresach automatycznych, to nadal pobór kawy jest tajemnicą. Ciężko dobrać mielenie lub dozę, a sam napar w wielu przypadkach jest powtarzalny i stara się ujednolicać smak. Więc wsypując dobrą kawę z wyższą kwasowością, może ona zostać „spłaszczona”, gdzie kolba mogłaby to uwydatnić. Jednakże to automat zadba o powtarzalność filiżanki, co w kolbie może być cięższe do uzyskania.

Tryb cappucino wlicza jedno espresso oraz spienione mleko. Dlatego też w efekcie końcowym widać jaśniejszą barwę. Nie bawiłam się w przelewania mleka z dzbanka do dzbanka i dlatego też, widoczne są duże bąbelki.

Nie przeszkadzało to w smaku, ale czułam większe napowietrzenie mleka. Dlatego też nie odwzoruje się kawy jak z kawiarni, jednak wygoda tutaj góruje.

Podsumowanie

W zależności od tego jak chcecie pracować z kawą, warto zastanowić się nad wyborem. Ekspres automatyczny jest wygodny oraz szybki w przygotowaniu kawy. Nie wymaga on większej ingerencji, a za każdym razem można uzyskać smaczną kawę. Jednakże to ekspres kolbowy pozwala nam na drobne zmiany w mieleniu, dozowaniu oraz czasie parzenia, dążąc do kawy prawie jak z kawiarni. Niestety za tymi zmianami kryje się nasze zaangażowanie oraz brud, który po każdej kawie trzeba posprzątać.

Czy osobiście przerzuciłabym się na ekspres automatyczny? Wydaje mi się, że nie, bo obecnie kolba daje mu dużo możliwości. Jeżeli istniałby mini ekspres automatyczny (prawie jak kapsułkowy) to na szybkie poranki lub wypady sprawdziłby się jako leniwa alternatywa. Ale jako prawdziwa kawoszka uwielbiam ten proces przygotowania oraz rytuału, który mi towarzyszy.

Mam nadzieje, że taki post w barwny sposób dał Wam do myślenia, która pozycja bardziej Wam zasmakuje w domu.

Trzymajcie się kawomaniacy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.